Jeśli wierzyć badaczom, to najstarsze warzywo na świecie – korzystamy z jego dobrodziejstw od pięciu tysięcy już lat! Taka mała i niepozorna, chociaż jej smaku i aromatu nie da się pomylić z żadnym innym! W kuchni azjatyckiej jest jednym z trzech produktów, bez których tej kuchni w ogóle by nie było. Oto ona, królowa wiosennych nowalijek – cebula dymka!
Ta miniaturowa cebulka ma w sobie praktycznie te same właściwości, co jej starsza i większa kuzynka, ale podczas jej krojenia nie uronimy ani jednej łezki! Poza białą bulwą wykorzystujemy również zielone liście szczypioru. Nic się nie zmarnuje zgodnie z duchem #zerowaste!
To prawdziwe bogactwo witaminy C, walczącej z wolnymi rodnikami i infekcjami, witamin z grupy B, a także witaminy E, czyli witaminy młodości i witaminy A. To także źródło siarkowych związków, wapnia, fluoru i magnezu. A na dokładkę, dzięki zawartości kwasu foliowego, który blokuje gromadzenie homocysteiny, zapewnia nam lepszy nastrój i lepsze działanie hormonów szczęścia. Warto pamiętać o niej także zimą!
Cebula dymka, dzięki swojemu delikatniejszemu smakowi, niż ten klasycznej cebuli, jest bardzo chętnie wykorzystywana w kuchni i to na całym świecie! Doskonale sprawdzi się jako element kolorowych, wiosennych, naładowanych warzywami kanapek albo pysznych i zdrowych sałatek. Nie od dziś wiadomo, że połączenie cebuli i pomidora to smakowe dobro – świetnie nadaje się do tego dymka właśnie! Jeśli chcemy spróbować poeksperymentować z kuchnią azjatycką, z pomocą zielonej cebulki przyrządzimy kurczaka po seczueńsku, albo kaczkę po pekińsku. Nie powstanie bez jej udziału również klasyczny ramen, który ostatnio bardzo zyskuje na popularności. Tyle możliwości, tyle pyszności!
Jak przechowywać dymkę? Najlepiej w lodówce, której wymagają zielone liście. Można również oddzielić od cebulki szczypior, który chowamy do lodówki, a cebulkę trzymamy w ciemnym i chłodnym miejscu.