Dzyń, dzyń, dzyń, dzwonią dzwonki sań, a w całym domu unosi się mandarynkowy aromat. Zapewne większości z nas właśnie z Bożym Narodzeniem kojarzą się te owoce, warto jednak pamiętać o nich nie tylko od święta. W końcu to prawdziwa witaminowa bomba!
Mandarynki to przede wszystkim ogromna ilość witaminy A, mają jej więcej niż pomarańcze! Nazywana witaminą młodości, jest niezbędna dla prawidłowego widzenia i funkcjonowania narządu wzroku. Znajdziemy tutaj również witaminę C, która wspiera naszą odporność oraz walczy z wolnymi rodnikami, dzięki swoim właściwościom antyoksydacyjnym.
W tych małych pomarańczowych cytrusach kryje się całkiem sporo nobiletyny – niezbędnej substancji w profilaktyce cukrzycy oraz w walce z nadwagą. Warto również dodać, że pomimo swojej słodyczy, mandarynki nie tuczą, zawierają bowiem mało kalorii. Nie musimy się zatem z nimi ograniczać. Powszechnie przecież wiadomo, że nie da się zjeść tylko jednego owocu! Ten smak i aromat mogą uzależnić.
Jak spożywamy mandarynki? Najczęściej na surowo, jako zdrową przekąskę. Wystarczy obrać ją ze skórki, by od razu cieszyć się niepowtarzalnym smakiem. Ale to nie jedyna możliwość, jaką oferują nam te owoce! Doskonale nadają się bowiem do przygotowania przetworów. Mandarynkowa konfitura to absolutny must have śniadań na słodko – wybornie smakuje z naleśnikami i grzankami. A dla dorosłych, sugestia od kochanej Babci Zosi, warto przyrządzić z mandarynek nalewkę!
To nie koniec możliwości! Mandarynki to idealny składnik do owocowych sałatek! Świetnie odnajdą się w sztuce cukierniczej jako przełamanie słodyczy ciast. Sernik na zimno z mandarynkami albo rolada z bitą śmietaną to prawdziwa rozkosz dla podniebienia! A dla lubiących eksperymenty, ciekawym połączeniem jest kurczak w sosie mandarynkowym. Przekonajcie się sami!
Mandarynki najlepiej przechowywać w lodówce – zachowają wówczas najdłużej jędrność, smak i aromat!