Jej nazwa pochodzi z języka łacińskiego, która w dosłownym tłumaczeniu oznacza „królewski”. Określenie to nie mogło być trafniejsze! Rządzi naszymi kuchniami od tysiącleci i jej miłościwe panowanie rozciąga się na cały świat. Bo Bazylia to prawdziwa królowa spośród wszystkich przypraw!
Charakteryzuje się orzeźwiającym, lekko słodkim i pikantnym smakiem, a jej aromat trudno pomylić z jakimkolwiek innym ziołem. Nie chodzi tu jednak tylko o walory smakowe czy zapachowe. Ta niepozorna roślinka kryje w sobie szereg dobroczynnych właściwości.
Bazylia jest doskonałym źródłem witaminy K – 20 gramów zielonych liści zaspokaja jej dzienne zapotrzebowanie. Dostarcza nam również witaminy C, ważnej dla naszej odporności, witaminy E, będącej witaminą młodości oraz witaminy A, która wpływa na dobrą kondycję naszego wzroku. Stanowi również cenną suplementacją wielu minerałów i pierwiastków – przede wszystkim manganu, miedzi i żelaza. Obecne są w niej również liczne flawonoidy, silne przeciwutleniacze istotne w opóźnianiu procesów starzenia i profilaktyce chorób nowotworowych.
Do czego możemy wykorzystać aromat bazylii? Przede wszystkim do dań z pomidorami. Nie bez przyczyny określa się ją mianem „pomidorowego ziela”. Tradycyjna włoska Brushetta, chrupiąca przystawka z grzanek, pomidorów i bazylii będzie prawdziwym hitem na każdej imprezie. Zielone liście idealnie odnajdą się w pomidorowym chłodniku albo na pizzy. Bazylia to także doskonały składnik marynat do mięs. Bez Bazylii nie przygotujemy również znanego na cały świat zielonego pesto. Możemy ją również wykorzystać do przygotowania domowej, aromatyzowanej oliwy.
Dostarczamy w doniczce.